Dwóch zawieszonych policjantów i jeden zwolniony ze służby zostali oskarżeni o tuszowanie przestępstwa. Stanęli przed sądem w Białymstoku. Tylko jeden policjant przyznaje się do winy.
Proces dotyczy sprawy z 2019 roku. Dwóch policjantów z nocnego patrolu zostało wysłanych do wydarzenia na jednym z osiedli w Hajnówce. Doszło do kłótni i grożenia – także bronią. Sprawca wiedząc o wezwaniu patrolu postanowił skontaktować się ze swoim znajomym – zastępcą dyżurnego miejscowej komendy. Ten skontaktował się z wezwanymi policjantami i wydał im instrukcje. Funkcjonariusze mieli działać w taki sposób, by nie doszło do postawienia zarzutów agresywnemu mężczyźnie. Nie ustalili, kto rzeczywiście groził i czy posługiwał się bronią. Oddali także telefon, który mężczyzna zgubił na miejscu.
Tylko jeden policjant przyznaje się do winy w całości. Drugi policjant przyznaje się jedynie do części zarzutów. Jeden z mężczyzn został już usunięty ze służby. Kolejni dwaj funkcjonariusze są zawieszeni, ale grozi im zwolnienie, jeżeli zostaną skazani.