Ostatni weekend nie był zbyt pobłażliwy dla dwóch obywateli Białorusi, którzy dachowali pojazdem osobowym na ulicach Białegostoku. Do wypadku doszło późnym wieczorem w niedzielę, a poszkodowanych odwieziono do pobliskiego szpitala. Ponadto, znaleziono też niewielkie ilości nielegalnych substancji odurzających.
Do niebezpiecznego wypadku doszło 15 maja około godziny 22:30 na ul. Włościańskiej w Białymstoku. Jak podają świadkowie zdarzenia, do wypadku doszło na ulicy Włościańskiej, gdzie dachował samochód osobowy marki Dacia, którym podróżowali dwaj obywatele Białorusi. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad wozem i można było usłyszeć jazgotliwy pisk opon.
Staranował ogrodzenie posesji i słup telefoniczny
W wyniku utraty kontroli pojazd przewrócił się na bok, a następnie zaczął dachować, taranując na swojej drodze ogrodzenie pobliskiej posesji i przydrożny słup telefoniczny. Z okolicznych domów wybiegli ludzie, którzy widząc przewrócony na bok samochód, natychmiast postawili go z powrotem na kołach, aby pomóc uwięzionym Białorusinom.
W samochodzie podróżowało dwóch mężczyzn – starszy kierowca i młodszy pasażer. Pasażera wyciągnięto z samochodu. Będąc w szoku, tłumaczył się, że on nie jechał tym autem, tylko przechodził obok. Można było też wyczuć od niego silną woń alkoholu. Natomiast nieprzytomny kierowca pozostał na swoim miejscu do przyjazdu służb ratunkowych.
O innym wypadku z udziałem dachującego pojazdu przeczytasz na infoszczytno.pl.
Kierowca nieprzytomny, a pasażer w szoku
Policjanci przecięli nożem pasy kierowcy, a następnie wyciągnięto go z wraku i położono na ulicy. Poszkodowanym zajął się zespół ratownictwa medycznego, który odwiózł mężczyznę do szpitala. Z kolei młodszy pasażer najpierw odmówił hospitalizacji. Na szczęście do zmiany decyzji skłonili go funkcjonariusze policji. Ponadto, znaleźli też przy nim niewielkie ilości narkotyków.
Od nieprzytomnego kierowcy została także pobrana krew do badań, aby sprawdzić, czy w momencie wypadku mężczyzna był pod wpływem alkoholu lub nielegalnych substancji odurzających.
Jak relacjonuje asp. Katarzyna Molska-Zarzecka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, poszkodowani to obywatele Białorusi, którzy prawdopodobnie nie dostosowali prędkości do panujących na drodze warunków, co zaowocowało groźnym wypadkiem.
A tutaj piszemy o rowerzyście, który zatrzymał się na masce samochodu.