Pewien rolnik z Podlasia najwyraźniej nie spodziewał się policyjnego patrolu na trasie, którą przemierzał. 54-latek kierował ciągnikiem, a uwagę policjantów z drogówki zwrócił brak włączonych świateł mijania. Mężczyzna musiał zatrzymać się do kontroli. Teraz grozi mu do 7,5 roku więzienia.
54-latek obecny w policyjnej bazie danych
Za prowadzenie pojazdu bez odpowiednich świateł oczywiście nie grozi kara wieloletniego więzienia. Co innego, gdy obok wykroczenia pojawiają się inne, w dodatku popełnione w warunkach recydywy. 54-letni rolnik zatrzymany do kontroli nie tylko jechał bez włączonych świateł, ale też podróżował ciągnikiem bez aktualnych badań technicznych. Niesprawny pojazd to jeszcze nie wszystko. Mężczyzna ma na swoim koncie dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, który złamał na oczach policjantów. Za powyższe przewinienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a recydywa umożliwia doliczenie dodatkowo 2,5 roku w areszcie. O losie nieodpowiedzialnego rolnika zdecyduje sąd. Na uwagę zasługuje fakt, że mężczyzna wpadł przez błahostkę. Warto pamiętać, że policjanci patrolujący drogi mają bieżący dostęp do bazy danych i wcześniejsze problemy z prawem nie umkną ich uwadze.