W lesie koło Gródka policjanci namierzyli nielegalną bimbrownię, w której znaleziono około 150 litrów alkoholu gotowego do użycia. Funkcjonariusze zarekwirowali alkohol i cały sprzęt, który służył do jego produkcji. Zatrzymano też nadzorcę całego przedsięwzięcia, który został zatrzymany w areszcie tymczasowym.
Kilka dni temu Krajowa Administracja Skarbowa z Białegostoku ustaliła, że w kompleksie leśnym niedaleko Gródka w powiecie białostockim działa nielegalna wytwórnia bimbru. Funkcjonariusze namierzyli lokalizację i postanowili odwiedzić bimbrownię. Na miejscu znaleziono prawie 150 litrów alkoholu wraz z aparaturą służącą do produkcji. Gdy policjanci weszli na teren znaleziska, jego właściciel był bardzo zaskoczony.
Okazało się, że był nim 66-latek z okolicznej wioski, który w głębi lasu stworzył sobie własną wytwórnię alkoholu. 66-letni mężczyzna został aresztowany, a bimbrownia permanentnie zamknięta. Na miejscu znaleziono worki z mąką, kadzie na zacier, chłodnice, pompę i piec – wszystko, co jest niezbędne do produkcji bimbru o wysokim stężeniu alkoholu. W bimbrowni zgromadzone były również baniaki, w których łącznie znajdowało się 120 litrów bimbru.
Po zamknięciu przybytku policjanci przeszukali także dom 66-latka, gdzie znaleźli dodatkowe 30 litrów nielegalnego alkoholu. Cały sprzęt i bimber zostały zabezpieczone przez funkcjonariuszy, a mężczyzna usłyszał zarzuty związane z nielegalną produkcją alkoholu. Grozi mu wysoka grzywna oraz kara do 12 miesięcy pozbawienia wolności.